Mukowiscydoza nie jest chorobą zakaźną – nie można się nią zarazić od innej osoby, zarówno poprzez kontakt bezpośredni (np. zabawę, przytulanie, pocałunek), jak i pośredni (np. korzystanie z tych samych zabawek, sztućców czy wspólna kąpiel). Choroba ta wynika z mutacji genu CFTR i jest dziedziczona w sposób autosomalny recesywny, co oznacza, że musi dojść do odziedziczenia dwóch nieprawidłowych kopii genu – jednej od matki, drugiej od ojca – aby wystąpiła pełnoobjawowa mukowiscydoza.
W przypadku rodzeństwa, które nie ma choroby, ale oboje rodzice są nosicielami mutacji, istnieje 25% ryzyko, że każde kolejne dziecko w rodzinie również będzie chore, 50% ryzyko, że będzie nosicielem jednej kopii genu, oraz 25% szans, że będzie zupełnie zdrowe i bez mutacji. Nosicielstwo jednej mutacji CFTR nie oznacza choroby i taka osoba nie zaraża innych ani nie ma objawów mukowiscydozy. Jednak w dorosłości, planując założenie rodziny, może przekazać wadliwy gen potomstwu.
Warto podkreślić, że choć sama mukowiscydoza nie jest zakaźna, to osoby chore są bardziej narażone na przewlekłe infekcje dróg oddechowych i mogą być nosicielami bakterii potencjalnie groźnych dla innych chorych na CF (np. Pseudomonas aeruginosa, Burkholderia cepacia). Właśnie z tego powodu w ośrodkach leczenia mukowiscydozy stosuje się bardzo rygorystyczne zasady izolacji chorych między sobą – aby uniknąć tzw. zakażeń krzyżowych. Nie ma jednak powodu do izolowania chorego dziecka z mukowiscydozą od zdrowego rodzeństwa ani od innych dzieci w przedszkolu czy szkole – w codziennym życiu są one całkowicie bezpieczne dla otoczenia.